Jako dziecko, jeździłam z rodzicami na wczasy do dość obskurnych nadmorskich hotelików. Nie było tam zbyt wielu innych dzieci – a nawet jeżeli były, niechętnie pozwalano mi się z nimi bawić. Jedzenie z restauracji przy plaży smakowało zwykle dość paskudnie, dlatego przez większość czasu musiałam zadowolić się najprostszymi kanapkami. Kiedy teraz o tym myślę, musiało być to wyjątkowo tanie jak na wakacje nad morzem z dzieckiem! Nie każdy byłby jednak w stanie cieszyć się z nich nawet w takich warunkach. Ja, jako osoba ceniąca sobie komfort i bardzo wrażliwa, czułabym się zdecydowanie lepiej w innym otoczeniu.

Wspomnienia z wakacji nad polskim morzem

Pamiętam jednak, że pomimo wszystko dużo przyjemności sprawiało mi budowanie zamków z piasku. Jako zalety polskich plaż można z pewnością wymienić obecność dużych ilości pięknych muszelek i bursztynu. Dzięki nim piaskowe budowle stawały się prawdziwymi, przepięknie udekorowanymi pałacykami. Można było zrobić im wiele zdjęć i nacieszyć się ich widokiem – niestety następnego dnia nie było już po nich śladu, morskie fale są nieubłaganym przeciwnikiem budowniczych piaskowych konstrukcji. Muszelki można było jednak przed opuszczeniem plaży pozbierać do koszyka i zabrać ze sobą jako pamiątkę z wakacji – jest to bardzo urocze. Do dziś przechowujemy najbardziej efektowne z nich w stojącym w salonie napuchniętym szklanym słoiku z pokrywką.

Kolejną atrakcją były spacery po plaży. W polskich warunkach są one faktycznie wyjątkowo łatwe, jako że piasek jest miękki, a duża jego część jest oblewana przez fale. Dzięki temu tworzy on gładką powierzchnię, w której twoje stopy nie grzęzną co krok.

Tym, co jako dziecko interesowało mnie najbardziej, były, ku zdumieniu wszystkich dookoła, książki. Mogłam czytać przez cały czas, niezależnie czy nudziłam się w domu, w przedszkolu, czy na wakacjach. Ponieważ nie byliśmy w stanie zabrać ze sobą zbyt wielu książek – rodzice nie mieli samochodu – wypożyczano specjalnie dla mnie utwory z miejscowych bibliotek. Były to różnego rodzaju bajki i opowieści o czarownicach, wróżkach, magicznych zwierzętach, a także normalnych dzieciach – ja z pewnością nie byłam jednym z nich. W przeciwnym razie pochłaniałabym tylko w kółko jedną zabraną przez siebie z domu książkę.

Brak samochodu sprawiał także, że musieliśmy podróżować koleją. Była to długotrwała droga – nadal pamiętam spanie na niewygodnych łóżkach w wagonach sypialnych. Oczywiście, bardzo nudziła mnie taka podróż, teraz nie jestem do końca w stanie wyobrazić sobie siedzenia przez tak długi czas w jednym miejscu bez komórki w ręce. Jak dobrze, że mamy teraz samoloty! I tanie linie lotnicze!
Jeżeli chodzi o mnie – na szczęście nie planuję posiadania własnych dzieci ani teraz, ani w przyszłości. Nie muszę dzięki temu aż tak bardzo zastanawiać się nad tym, jakie wakacje mogłabym im zafundować – mogę skupić się na sobie i innych bliskich mi osobach (które na szczęście dziećmi nie są). Przyznam, że jest to dla mnie o wiele bardziej komfortowe. Posiadanie dziecka to tak ogromna odpowiedzialność!

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here